Początek bieżącego roku rozpoczął się dla klubu z Lubania obiecująco. Działaczom udało się pozyskać strategicznego sponsora, którym obok Urzędu Miasta zostały Łużyckie Kopalnie Bazaltu SA. Kwota jaką otrzymał klub nie została ujawniona, lecz musiała być pokaźna. Do nazwy klubu Łużyce dodano bowiem człon Bazalt. Nic zatem dziwnego, że w klubie wszyscy byli uśmiechnięci i otwarcie wypowiadali o włączeniu do walki o awans do czwartej ligi, z której Łużyce – Bazalt spadły w sezonie 2006/07. Nie zmieniał tego fakt, że lubanianie tracili po rundzie jesiennej do lidera z Zawidowa 9 punktów. Do drużyny po okresie gry w SMS Łódź powrócił błyskotliwy Łukasz Staroń, a z Piasta Czerwona Woda Grzegorz Lużyński. Wiele spodziewano się zwłaszcza po tym pierwszym. Pomocnik ma odpowiadać za kreowanie gry swojej drużyny i ze swojej roli dotychczas wywiązuje się bardzo dobrze. Trener drużyny Waldemar Wolreiter ma jednak inny problem - w przeciwieństwie do solidnej defensywy słabą formę strzelecką prezentują napastnicy. Tak było chociażby w przegranych wiosennych spotkaniach z Czarnymi Lwówek Śl., Piastem Zawidów i Włókniarzem Mirsk. Przerywnikiem w nieudanych występach była wygrana w Lubawce z pogodzonym już ze spadkiem Orłem. Jak wiadomo brak korzystnych wyników nie wpływa dobrze na atmosferę w szatni. Tak też było w przypadku lubanian. Dowód? Na jednym internetowych portali można było znaleźć opinię internauty, który mieniąc się jako zawodnik zespołu z Lubania anonimowo opisał sytuację panującą w klubie...
Więcej czytaj w drukowanym wydaniu Ziemi Lubańskiej
Z dnia: 2010-05-12, Przypisany do: Nr 9(392)